Kategorie

Producenci

Szukaj

Fin-S Fish 2.5" 25 Blue Ice

Fin-S Fish 2.5" 25 Blue Ice


2,50 zł

40 dostępnych

  • Currently 0.00/10

Rating: 0.0/10 (0 votes cast)

Fin-S-Fish 6,5 i 10 cm
Przynęta miękka Fin-S Fish marki Lunker City zrewolucjonizowała zawodnicze łowienie okoni. Po wielu próbach z prowadzeniem i uzbrojeniem okazało się, że tej wielkości guma jest o wiele skuteczniejsza na nawet niewielkie okonie, niż powszechnie używany trok boczny.

Od tego czasu minęło już kilka lat i dzisiaj, nie ma chyba spinningisty, który nie miałby w swoim pudełku tej właśnie przynęty. Niestety wraz z popularnością oryginalnych gum firmy Lunker City, pojawiły się na rynku podróbki, które nie dorównują pierwowzorowi ani jakością, ani łownością, ani też wersjami kolorystycznymi. Doprawdy nie znajduję argumentu, którym kierują się wędkarze, rezygnujący z oryginału na korzyść Chińskich podróbek. Może po prostu chcą łowić mniej ryb!

Dwa najmniejsze rozmiary Fin-S Fish o długości około 6,5 oraz dziesięciu centymetrów sprawdzają się przy połowie najpopularniejszych ryb drapieżnych – okoni, szczupaków oraz sandaczy. Osobiście używam do ich zbrojenia oryginalnych główek w kształcie trójkąta, jednak zwykła główka jigowa także się tutaj sprawdzi. Różnica polega jedynie na tym, że przy główkach Lunker City ścinam kawałek gumy i przynęta zyskuje dosyć pełny i opływowy kształt, zaś przy klasycznej główce nie wygląda to już tak fajnie.

Najmniejszy z rozmiarów gum Lunker City Fin-S Fish uzbrajam lekko. Maksymalnie do czterech gramów. Dzięki temu przynęta fruwa w wodzie i chyba stąd wzięło się popularne już nazewnictwo tej metody, jako łowieni jaskółkami.
Łowienie polega na krótkich, energicznych pociągnięciach i nagłym zatrzymaniu przynęty. Ta, skacze na boki, kręci fikołki, wyskakuje do góry by za chwilę pikować w dół. Moim zdaniem im bardziej nieskoordynowane ruchy wabika, tym lepsze efekty.

Okonie i szczupaki biorą agresywnie i pewnie i często zdarza się, że gonią przynętę do samej łodzi. Sprawdzają się wszędzie tam, gdzie w toni lub pod powierzchnią kręci się drobnica. Przynętę rzucamy w stado i łowimy ryby które zawsze pod taką stołówką się kręcą.

Większy rozmiar to doskonała przynęta sandaczowo-szczupakowa. Dorzucam parę gramów i łowię w podobny sposób tyle że tuż nad dnem. Przynęt niczym nie dozbrajam.

Przy używaniu najmniejszej gumy haczyk numer 4 lub 2 w zupełności wystarczą. Okonie i szczupaki atakują od głowy, więc nawet piętnastocentymetrowy okoń nie ma problemu by połknąć gumę mierzącą około 7 centymetrów. Większe gumy uzbrajam w hak 1/0 lub 2/0.

Są to także doskonałe przynęty do metody Drop Shot – zresztą do tego celu zostały stworzone. Uzbrojone w pojedynczy haczyk i wstawione na odpowiednią głębokość, potrafią zdziałać cuda. Ważne aby nieustannie pracować wędziskiem. Żadne gwałtowne ruchy, tylko delikatne poderwania z przemieszczeniem gumy co kilkadziesiąt sekund.

Jest to kolejna guma tej firmy, w której zastosowano silikon z najwyższej półki. Miękki i elastyczny a przy tym trwały. Nawet po kilkudziesięciu wyjętych okoniach guma ciągle trzyma się na swoim miejscu, czego nie można powiedzieć o falsyfikatach.

W chwili obecnej jest to tak podstawowa przynęta na okonie, że nie mogę sobie przypomnieć jak łowiono je wcześniej. Nie wyobrażam sobie także sytuacji, że mógłbym ich nie mieć w pudełku a fakt, że coraz częściej na małe „finsy” łowione są także bolenie świadczy o tym, że wiele jest tutaj jeszcze do odkrycia.
*

Wojciech Krzyszczyk

>Fin-S-Fish 17,5 cm
Największy z rozmiarów Fin-S-Fish to zabójcza broń na największe drapieżniki. Po sukcesach swych mniejszych odpowiedników, bez wahania sięgnąłem po tę przynętę, jednak dopiero po jakimś czasie nauczyłem się nią posługiwać. Pierwszy problem jaki napotkałem to sposób uzbrojenia tak dużej gumy. Odrzuciłem klasyczne główki jigowe, gdyż przy rozmiarze 10/0 lub 12/0 jakie byłyby odpowiednie do tej wielkości gumy, łuk kolankowy haka wystawał nieproporcjonalnie ponad grzbiet przynęty. Nie miałem pod ręką oryginalnych główek w kształcie trójkąta firmy Lunker City, jednak przypomniałem sobie sposób zbrojenia dużych gum 4Play. Drut z pojedynczą kotwicą pasował jak ulał, zaś sama przynęta nie straciła nic ze swej fenomenalnej pracy.

Trudno w naszym kraju jednoznacznie stwierdzić czy jakaś przynęta jest lepsza od innej w konfrontacji z dużymi drapieżnikami. Po prostu tych ostatnich jest u nas na tyle mało, że wyciąganie wniosków trwa czasem zbyt długo. Fin-S-Fish pokazuje jednak, że w nawet mocno eksploatowanych i przełowionych wodach, czają się jeszcze naprawdę niezłe ryby. Nie jest to oczywiście guma wyłącznie na okazy. Tej wielkości wabik zaatakuje już trzydziestocentymetrowy szczupak i trochę większy sandacz. Urzeka mnie także gama kolorystyczna, z której każdy wybierze coś dla siebie. Od naturalnych, perlistych barw, po ostre seledyny czy gumy różowe. Jak w wypadku innych gum tej firmy, tak i tutaj mamy do czynienia z najwyższej klasy silikonem, niesamowicie miękkim i plastycznym a jednocześnie trwałym i odpornym na uszkodzenia. Pozwala to bez obaw o zniszczenie wabika, łowić szczupaka za szczupakiem. Jednak aby móc się cieszyć wieloma rybami podczas jednej eskapady, nie wystarczy jej po prostu wrzucić do wody.

Sama guma bez obciążenia waży tyle, że bez trudu poślemy ją do wody. Przedstawiony wyżej sposób uzbrojenia wymusza niejako sposób jej prowadzenia i jest podobny do łowienia jerkami. Najlepsze efekty osiągam na płytkich i zarośniętych łowiskach łowiąc tam zarówno sandacze jak i szczupaki. Po zarzuceniu gumy pozwalam jej opaść na odpowiednią głębokość i spokojnymi poderwaniami sprowadzam do siebie. Odpowiednio manewrując wędziskiem jesteśmy w stanie nadać jej odpowiedni kierunek. Nie zapominam także o przerwach w prowadzeniu, które moim zdaniem są chwilami kluczowymi. Wtedy właśnie następuje większość brań. Po energicznym poderwaniu gumy, zatrzymuję ją w miejscu a ta wykonuje coś w rodzaju salta z bardzo wolnym opadaniem. Wygląda to dokładnie tak, jak gdyby chora lub ranna ryba próbowała resztkami sił poderwać się do góry. Rzadko który drapieżnik odpuści tak łatwej ofierze. Jednak to co w tego typu łowieniu jest najpiękniejsze, to sam moment brania. Nierzadko widać startującą do gumy rybę, łamiące się trzciny kocioł wody na powierzchni i agresywny atak po którym następuje chwila zupełnej ciszy. Ryba nie ucieka na boki, nie szarpie się i nie chlapie. Po prostu zatrzymuje się w miejscu i trzyma przynętę. Skupienie i refleks wędkarza pozwolą dociąć zdobycz w odpowiednim momencie i cieszyć się z widowiskowego holu.
*

Wojciech Krzyszczyk


• Kolor : 25 Blue Ice

• Długość : 63mm

• Producent : LUNKER CITY

Brak komentarzy od klienta w tym momencie.

Only registered users can post a new comment.

Koszyk  

Brak produktów

Dostawa 0,00 zł
Suma 0,00 zł

Koszyk Realizuj zamówienie

eBiuletyn-Newsletter

Polecamy

Sklepik Fotograficzny
Allegro - Sklep Wędkowo
Facebook - Sklep Wędkowo

Szukaj